Po obejrzeniu Under Fire skusiłam się na Salwador i w obu przypadkach otrzymałam doskonałe kino. Mam wrażenie że filmy sprzed 20 - 30 lat miały charakter zamiast efektów specjalnych, a widzowie oczekiwali wtedy czegoś innego jak dziś.
Bo to było kino z prawdziwego zdarzenia a wasze dzisiejsze gnioty to bezpłuciowa papka dla plepsu ot co.