Przez blisko pół sezonu nie miałem zielonego pojęcia who z tych złych is who, a gdy coś tam już zaczęło się układać, nagle serial zaczyna zmierzać w zupełnie innym kierunku, niektóre wątki są przerywane na długi czas (postaci, które znikają, wyskakują jak Filip z Konopii). Sam koniec będący w stanie zawieszenia jest jakby połączeniem/nawiązaniem do końcówek dwóch poprzednich sezonów. Jeśli nie powstanie następny sezon, to nic się do końca nie rozwiąże; taki koniec zdecydowanie nie jest satysfakcjonujący.