Niewątpliwie jest ozdobą serialu "House of Cards"
http://tvlog.pl/seriale/house-of-cards/news/claire-underwood-ikona-mody
Poza tym też świetna rola!
BTW - Robin Wright chyba ma największy współczynnik odrzuceń najbardziej znaczących ról w ostatnich latach.... ;D Albo jest tak wybredna, albo ma niesamowitego pecha..
jeśli wziąć pod uwagę że odrzuciła role w "Urodzonym 4 lipca", "Siedem", "Miłość i śmierć w Wenecji" plus wielu znanych popularnych filmach jak "Zakochany Szekspir" czy "Armageddon", "Sabrina" (i dłuuugo wymieniać dalej) to w sumie miała szansę być dziś równie znana jak Gwyneth Paltrow czy Kate Winslet - ale pewnie świadomie wybrała taką ścieżkę kariery.
Nie twierdzę że to coś złego, bo przecież nie każda aktorka pragnie być mega-gwiazdą z celebryckimi naleciałościami i ścigającymi ją na ulicy tłumami fanów ;)
skąd ty masz te informacje? W Urodzonym 4 lipca była brana pod uwagę ale roli nie dostała. To na początek. Resztę też zweryfikuj. Jest dobrą aktorką, ale nie rewelacyjną. Zagrała w Forest Gump i widać było że aktorsko odstawała zarówno od Sally Field jak i Toma Hanksa.
Co do wyboru ścieżki kariery - takie ścieżki może sobie co najwyżej wybrać Kate Winslet, Meryl Streep i kilka innych aktorek, bo osiągnęły wiele. Reszta gra to co dostaje.
Nie dość ze pięknie tam wygląda, super gra... to jeszcze jako żona Underwooda... jest szyją która kręci głową. Rola żony tak wysokiego polityka jest przez nią idealnie zagrana.