Nie wiem kogo mam obwiniać, że gorsi aktorzy mają już Oscara, a ci lepsi wciąż czekają. Jeśli Leonardo dostanie tego Oscara będzie ona najbardziej wyjątkową nagrodą, ponieważ będzie ona symbolem pracowitości. Będzie to najbardziej udana wygrana.
Bo to dlatego, że Oscara dostaje się za daną rolę. DiCaprio miał świetne role, ale zawsze był ktoś lepszy od niego. Nie zasłużył póki co na Oscara.
Wszyscy ubolewają, że Leo nigdy nie dostał oscara a jemu to jakoś nie przeszkadza. W jednej z jego biografii opowiada jak to cieszył się, że przegrał przy pierwszej nominacji.
Ja bym nie mogła się z tego cieszyć, ale myślę, że powinien dostać za wcześniejsze role oscara. Mam nadzieję, że zagra jeszcze w nie jednym dobrym filmie.
Chyba chodzi, o to, że jego mama wyszła do łazienki, a potem jego ochrona nie chciała wpuścić, więc on wstał krzyknął (a mieli czytać właśnie kto dostanie Oscara za role drugoplanową), żeby ją wpuścili, że on jest tym nominowanym. I trochę siary sobie zrobił.
A co miał powiedzieć? Że płakał po nocach? Tak się składa, że rola, za którą zgarnął pierwszą nominację była mistrzowska i zasłużył wtedy na nagrodę, ale potem nie zagrał już nic tak dobrego.
Jedynie rola w Wilku z Wall Street była porównywalnie fenomenalna, ale wtedy to McConaughey zgarnął statuetkę, zresztą slusznie, bo wypadł genialnie. Ale niestety to taka przypadłość ludzka, że każdy idzie za tłumem i gada w kółko o tym jego Oscarze myśląc, że to śmieszne, a niestety nie mając pojęcia o tej nagrodzie czy o kinie.
Czasami takie nagrody potrafią "ograniczyć". Ktoś sobie pomyśli: "ach dostałem oscara, więc jestem zajebisty". Jego duma go zaślepi, a potem rozleniwi. A tak to ciągle będzie się starał, pracował nad sobą, co by tu poprawić i będzie czujny w dobieraniu coraz lepszych ról.
On nic nie pokazuje takiego żeby zdobył tą statuetkę. W latach 90 tych bardziej robił wrażenie grą niż teraz.
Jak dla Mnie przed " Zjawą " powinien mieć już 2 Oscary w kieszeni. Za " Co Gryzie Gillberta Grape'a " & " Wilk Z Wall Street " .
Przypominam tylko pani, że Peter O'Tolle (8 nominacji) oraz Richard Burton (7 nominacji) byli
bardziej uznanymi (lepszymi) aktorami od Leo, a nigdy nie zdobyli statuetki.
Wiec to też kwestia szczęścia i tego czy ma się lepszą czy gorszą konkurencję w roku swych nominacji :)
Już same liczne nominacje świadczą o tym, że aktor jest dobry w swym fachu.
Leo ma póki co 5 nominacji (Co gryzie ...1993, Aviator 2004, Krwawy diament 2006, Django 2012, Wilk z... 2013) oraz
kilka świetnych ról bez nominacji np: Inflirtacja 2006, Wyspa tajemnic 2010.
Nie wiem czy wiesz ale w grudniu tego roku do kin wchodzi "Revenant" i wróżą za tę rolę Leosiowi pierwszego oskara.
No tak, a zatem rola w Django jest kolejną świetną w jego karierze bok Inflirtacja 2006, Wyspa tajemnic 2010 za którą nie było nawet nominacji.
To tylko jego wina, bo jeszcze na Oscara nie zasłużył. Oczywiście wszelkie festiwale filmowe to żaden wyznacznik artyzmu bo nawet Cannes schodzi na psy, ale DiCaprio nie potrafi grać dobrze. Nie jest męski, wychodzi z niego zawsze dziecko, gdy krzyczy, w dodatku brak mu naturalności.
Wydaje mi się, że Leo jest jednym z tych aktorów, którzy nie potrzebują żadnego tam Oscarka by być wspaniałym, drogo cenionym aktorem:)
To moje zdanie.
Nie mogę się doczekać nowego filmu z jego udziałem,mam na myśli film o mordercy w USA o kilkunastu osobowościach:)
Myślę, że nie masz racji. Leonardo grał w wielu trudnych filmach, jednym z nich jest "Zaćmienie absolutnie", napewno trudno jest wcielić się w postać, która (jak np: główny bohater z "Wyspy tajemnic") nie wie kim jest. Skoro twierdzisz że jest nienaturalny to chyba nie widziałeś filmu pt."Co gryzie Gilberta Grape'a". W którym moim zdaniem świetnie zagrał rolę chorego chłopca.
Chill, Oscary już dawno przestały być wyznacznikiem wysokiego poziomu aktorstwa.
Clint Eastwood ma bardziej zasłużone rolę i osobowość a także nie ma Oscara- jako aktor ,co wcale nie ujmuje jego grze- a wręcz przeciwnie ma głęboko w dupie świtę przyznającą te statuetki , a jak nagrywa nowy film wszyscy robią pod siebie bo wiadomo że będzie dym podczas nominacji. Di Caprio zrobi jeszcze tonę ról które przyćmią resztę aktorów bo to dobry typ który dobrze gra - a Oscary to jak w sejmie to licytacja kumpli i tyle
Zgadzam się co do ostatniego zdania.Jeśli ktoś myśli że Oscara przyznają za samą grę i talent aktorski, to jest strasznie naiwny.Każdy kto podpadnie świcie w Hollywood, jest skończony jako aktor,producent,reżyser itp.
przecież Oscar to nie jest żaden wyznacznik aktorstwa i jakości... zwłaszcza, że rok po roku coraz bardziej banalne filmy dostają tę figurkę z blachy.
a wiecie co według moich przemyśleń powinien dostać już 5 Oscarów:
-Co gryzie Gilberta Grape'a
-Wyspa tajemnic
-Titanic
-Infiltracja
-Zjawa
Dajcie spokój, Oscary to już co najmniej od 10 lat... najbardzoej przereklamowana nagroda świata...
Nie ma co porównywać np. z nagrodami w Cannes czy Berlinie (według mnie większy prestiż) a poza tym ilu wybitnych pod względem gry aktorskiej NIGDY nie dostało Oscara? Chocby nieożdżałowany Alan Rickman czy Gary Oldman.
W tym roku na pewno dostanie tego Oscara, chociaż moim zdaniem jest mu nie potrzebny. Tak jak już wcześniej powiedzieli, Ta statuetka na dobrą sprawę nic nie znaczy np. taki Titanic albo Grawitacja - mają po 8 Oscarów, a są nudne jak flaki z olejem.
Grawitacja swoje Oscary wygrała zasłużenie. Tylko po prostu nikt nie patrzy na to, że są to nagrody w kategoriach technicznych.
O! Wreszcie ktoś kto rozumie, że każda statuetka jest za coś innego i nawet najnudniejszy film może dostać kilka zasłużonych statuetek (Grawitacji nie widziałam, piszę ogólnie) i to, że film ma najwięcej nominacji w danym roku nie oznacza, że ogląda się go najlepiej i jest najciekawszy.
Dla kogo nudne, dla tego nudne. Ja osobiście Titanica uwielbiam i jest to mój ulubiony film, dlatego nie dziwię się, że dostał tyle nagród
Kto co lubi. Dla mnie osobiście Oscar nie jest wyznacznikiem dobrego filmu czy aktora. Równie dobrze można sobie zamówić przez internet podobna statuetkę.
PS: Titanic jest cholernie nudnym filmem, Grawitacja też. Będę się przy tym upierać i koniec. Ale Leo jest dobrym aktorem, kiedy umrze jego miejsce w rankingu będzie znacznie wyższe (tak jak w przypadku innych nieżyjących już aktorów)
Co do Titanica i Grawitacji zgodzę się.
Ale co do sugerowania się rankingiem Filmwebu - nieśmieszny żart. O ile ranking filmowy można postarać się obronić, to na pozostałe zarzucę zasłonę milczenia.
Przykład z rankingu aktorów: Martin Freeman, Hugh Laurie czy Paul Walker znajdują się tak wysoko, ponieważ fani dają im "dychy" bez zastanowienia za to, że grają w ich ulubionych filmach/serialach. Nie twierdzę, że są to źli aktorzy/złe role.
Inna rzecz, że mało kto ocenia ludzi kina na Filmwebie
Zgadzam się. Też bezwarunkowo uwielbiam"Titanica".W pełni zasłużył na wszystkie nagrody. Wśród nich brakuje tylko właśnie statuetek dla Leo i Kate.
Leo zasługuje na oscara jak mało który aktor. Gra w fajnych filmach i na 1000% Brakuje mu tylko jednego..szczęścia, chyba, że akademia czeka żeby mu wręczyć za całokształt? :P
On sam powiedział, że cieszy się z tego, iż internauci "walczą" dla niego o Oscara, ale i tak jest mu obojętne, czy go dostanie, bo kocha swój zawód. Gra w filmach dla przyjemności,a nie dla nagród.
To dobrze,że nie fiksuje na punkcie statuetek, ale to nie zmienia faktu, że miło jest otrzymać jedno z ważniejszych wyróżnień w ramach swojej pasji, którą on wykonuje od lat wspaniale. Zobaczysz jaki będzie szczęśliwy, gdy to się stanie. Co miał powiedzieć innego? Że płacze w poduszkę po każdej gali? :D
To od wielu już lat najlepszy aktor świata i akademia chce, aby tak było dalej. Gdyby dostał mógłby spoczął na laurach, a on ma dalej zachwycać. W tym roku też nie dostanie. Fassbender wygra.
Ale do bukmacherów z tymi rewelacjami nie idź, bo możesz wtopić. W tym roku wygra, bo po raz pierwszy jest faworytem, a parcie ze strony fanów tak wielkie, że Akademia będzie chciała unikną kolejnej nagonki.
Jak spocznie na laurach, to znaczy, że jest przeceniany.
Zaczynam się zastanawiać czy to fani przypadkiem nie mają większego ciśnienia na tego Oscara dla Leonardo niż on sam. Tak zazwyczaj bywa. Ludzie powinni skończyć z tekstami "kiedy dostanie?!", "powinien teraz", "jak to ho nie ma jeszcze?!". A no tak to.
DiCaprio to bardzo dobry aktor ale żeby od razu najlepszy? Hm, nie sądzę. A oprócz tego o ile pamiętam, to Oscara również nie posiada Gary Oldman, który jest o wiele lepszy od LDiC. Nie raz już tak było, że genialni aktorzy nie dostali przez długu czas tej nagrody. Tak było z Paulem Newmanem, ale on to ponoć podpadł komuś kiedyś za swój niewyparzony język :) ale czy Oscara dostał? Owszem, po ponad 30 latach gry aktorskiej dostał nagrodę za całokształt. Więc spokojnie, Leo jest młody. Ma czas.