lepiej by się sprawdziło jako klip na youtube niż taka świąteczna wydmuszka na siłę
James Gunn chciał stworzyć coś jak Star Wars The Holiday Special. Tylko tam było mało fabuły, a dużo różnorodnych kreatywnych segmentów. Tu zaś mamy po prostu rozciągniętą fabułę od czapy.
W SW: THS mieliśmy chociażby wizjonerską sekwencje z używaniem VR do oglądania erotyki, mieliśmy animowaną sekwencje z Boba Fett, gdzie wjeżdzał on na wielkim dinozaurze i miał broń jaka posłużyła za inspiracje dla broni głównego bohatera "Mandalorianina". Było masę kreatywnych rzeczy i wątków rozwijanych potem prze lata.
A tu zwykły zapychacz