Kevina Beacona niż film o świętach
Dokładnie. Więcej boczku niż samej świątecznej tradycji. Gościu zostaje porwany, żeby zaśpiewać średnia piosenkę, zamiast tego czasu spędzić z rodziną. Już chociaż mogli wziąć też rodzinę, pokazać jakieś wartości, tradycje. Byłoby dużo miłej i lepiej. Cieplej na duszy. Ale czego można spodziewać się po Disney-u. Dla nich nie liczą się wartości.