Stary film ale dopiero teraz na niego trafiłam. Dobry. Gary Oldman nawet w roli błyskotliwego i sprawiedliwego adwokata i tak ma szaleństwo w oczach. Ciągle miałam wrażenie że odwróci się i wrzaśnie "eveeryoooneeee!" W rolach szaleńców jest jednak najbardziej wiarygodny.