Klimat, gra aktorska, lokalizacja, napięcie - jeden z najlepszych horrorów lat 80 tych.
Dokładnie. Film wrażenia nie robi żadnego, ot zwykły przewidywalny slasher ze słabym aktorstwem - obejrzałem trzy części , jedna po drugiej, i nawet nie pamiętam już postaci, albo mieszają mi się z poszczególnymi częściami, z drugiej części to tylko pieska pamiętam.
Jeżeli ogląda się ten film tylko dla Jasona - jak to było w moim przypadku, to można się zanudzić na śmierć przez pierwsze minuty nim ukochany protagonista w końcu zacznie szczęśliwie mordować tą bandę prymitywnych pajaców z obozu.
Klimat lat 80 czuć, jest miło, sympatycznie - ale poza tym film nie ma żadnych zalet i jest otoczony jakimś dziwacznym kultem jakoby to był ,,wielki klasyk'', co mija się prawdą.
Wszyscy nazywają tą serię ''klasyczną'',ponieważ wykreowała ona kultową dziś postać Jasona ;P
Dzisiaj mamy o wiele ciekawszych ekranowych ,,psychopatów'', Jason na ich tle wygląda jak małpa w cyrku :D
Można jakiś przykład ? ;) Oprócz Freddiego Kruegera i Michaela Myersa - tych to każdy fan horroru kojarzy :D
Być może nie mówię o slasherowych psychopatach mordujących dla samego mordowania no ale przecież Jason nie może się równać z Johnem Doem, Lorne Malvo, Antonem Chirghurhem, Hannibalem.... prawdę mówiąc trudno wyciągnąć mi poszczególne przykłady bo filmowych psychopatów którzy zrobili na mnie większe wrażenie niż Jason jest mnóstwo :D
Se7en, Fargo (to akurat serial, ale naprawdę warto go obejrzeć), To nie jest kraj dla starych ludzi, a Hannibal jest chyba oczywisty :D
O ''Siedem'' słyszałam,kiedyś napewno obejrzę,narazie poczeka w kolejce :D Seriale niespecjalnie oglądam,ale jak wiesz gdzie mogę znaleźć pierwsze odcinki to dam mu szansę :) ''To Nie Jest Kraj Dla Starych Ludzi'' nie w moim guście,podobnie jak Hannibal.
W Polsce z legalnym dostępem do seriali jest gigantyczny problem (niektóre popularniejsze można jeszcze jako tako znaleźć), dlatego polecam tylko i wyłącznie thepiratebay.
Współczesne seriale polecam głównie dlatego ze trzymają poziom zbliżony, o ile nie większy od pełnometrażowych produkcji, mamy większe szanse na maksymalne zżycie się z postaciami a i budżetowo też nie ma już problemów z pokazaniem wszystkiego co zaplanował sobie scenarzysta.