Wszystko zależy od interpretacji. Dla mnie to anioł... Taki anioł stróż Jacoba który pomaga mu w tej jego strasznej podróży aby wreszcie mógł odzyskać spokój :)
Jakiej interpretacji. Jeśli jest jedna. Facet walczy o życie na stole w baraku. Cały film to jego wewnętrzna psychiczna walka o życie. Prawdopodobnie z powodu utraty syna, poczucia winy, postanawia się poddać. Cała film opiera się na jego agonalnych wytworach wyobraźni.
Każdy ma po trochę racji. Zależy na jakiej płaszczyźnie rozpatrywać film. Mnie najbliższa jest interpretacja, w której jest on przewodnikiem do innego świata. Oczywiście nie przeszkadza, aby był on również jego kręgarzem i przyjacielem.
Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w tym filmie nikt nie jest nikim "naprawdę", bo wszystko co się wydarzyło - SPOILER - to były halucynacje Jacoba, przecież na końcu filmu okazuje się że to co oglądaliśmy przez 1,5 h w ogóle nie miało miejsca, a facet przez cały ten czas umierał w polowym szpitalu. Dlatego nie ma sensu zastanawianie się kto kim był "naprawdę" czy rozkminianie zawiłości fabuły. Nie jest spójna, bo nie jest prawdziwa.
Jest to jedna z możliwych interpretacji. Pragnę jednak zauważyć, iż przy założeniu, że większość filmu to "wizje" umierającego człowieka, owe "wizje" w części mogą być zarówno fikcją, jak też rzeczywistymi wspomnieniami z przeszłości. Jest pewna część "wizji", która ma charakter koszmarnego snu, a wobec tego mało zasadne, a wręcz nieuprawnione byłoby uznanie ich za rzeczywiste. Jest jednak również taka ich część, w stosunku do której nie można jednoznacznie wypowiedzieć się co do ich zgodności z rzeczywistością.
Jeśli to wizje umierającego człowieka to nie ma też pewności że w ogóle użyto środka halucynogennego o nazwie Drabina
Dla mnie nie ma innej możliwości, że to były wizje na łożu śmierci. Dodatkowo wzmocnione działaniem psychotropów.
No po prostu innej możliwości nie ma. Jeśli zmarł w Wietnamie, to jak niby tamte zdarzenia mogły mieć miejsce??? Nie mogły. Kropka.
Film składa się z różnych wizji. Niektóre można łączyć ze sobą - 2 sceny z samochodem. Inne połączyć trudno. Nie wydaje mi się, że należy wszędzie szukać symboli i sensu. I zresztą o takie zamotanie widza chyba chodziło. No bo jakie znaczenie miały jego plecy - ból konkretnie... I wiele innych spraw. Ludzie dopisują teorię na siłę niekiedy. Z mojego punktu widzenia jest to niezrozumiałe.
Teorie są różne różniaste :) co jednak jest super fascynującego w tym filmie to fakt że czym więcej analizujemy poszczególne symbole oraz odniesienia, tym więcej możemy w nim znaleźć swoich lęków, wspomnień czy nawet codziennych problemów.
FIlm jest dosłownie pełen tego typu smaczków, więc naprawdę nie trudno o swój sposób interpretacji tego co się dzieję na ekranie, co swoją drogą np. wg. mnie było od początku celem autorów.
Stąd też wzięła się też teoria że prawie wszystko co widzimy na ekranie jest...Po prostu snem.
Jest np. scena pod koniec filmu, która sugeruje że Jacob tak naprawdę przeżył Wietnam. W pewnym momencie mamy dwa ujęcia z środka taksówki w której widzimy np. jakąś reklamę kampani Nixoa z roku 72 oraz licencję taksówkarską, również wydaną w 72 roku.
Historia właściwa(vietnam) jak wiemy dzieje się w roku 71...Dlaczego zatem autorzy tak dobitnie wykradrowali te dwa elementy?
Oczywiście to tylko teoria, która nie powstała aby zaprzeczyć innym teoriom :).
Co ważne to fakt że dosłownie 30 lat później po wydaniu filmu, my nadal o nim dyskutujemy a teorie o znaczeniu obrazu nadal powstają :).
Oczywiście, że tak, jednoznacznie wskazuje na to zakończenie filmu, syn, który prowadzi ojca a który przecież zginął wcześniej) i ostatnia scena w szpitalu polowym. Dodatkowo jeszcze ostatnia scena, gdy Singer z synem idą ulicą. Houk
Aha i jestem coraz bardziej przekonany, że trolu śledzisz mnie, powodzenia i wiedz, że mam to głęboko w otworze. Bez odbioru
Cóż, to i ja niech mam uciechę, też trochę po prowokuję. Co tak długo myślisz nad odpowiedzią ? Za duży wysiłek, to nie siłownia, nie ?
prowokuj, prowokuj prowokatorze. Tylko na to czekam. Na siłowni nie bywam. A skoro twierdzisz że twoje wypowiedzi są takie elokwentne to może wytłumacz co bredziłeś wyżej
Jest to anioł, który walczy o duszę Jakuba z Jezebel. Nie raz pomaga mu naprostować kręgosłup, ukoić ból. Namawia go symbolicznie do powrotu do żony i rodziny. Trzeba pamiętać o scenie, w której wpada do szpitala (przedsionka piekła), gdzie 'wydziera' Jakuba z rąk demonicznej obsługi. Może mając na myśli te spalenie na stosie i staroświeckie metody, myśli, jak barbarzyńsko chcą go zatrzymać i zniewolić w tym piekiełku, nie grając tak czysto jak on sam.
Ta odpowiedź jest najbliższa prawdzie jaką usłyszały moje uszy ,ale to nie wszystko,oj nie wszystko
Również przychylam się ku interpretacji, że jest jednym z aniołów. Jako pierwszy wskazuje bohaterowi dosyć jednoznacznie, powołując się na filozofię Eckharta, czym jest piekło, czym zawieszenie pomiędzy światami i niemożliwość pogodzenia się z rzeczywistością. Dzięki niemu bohater dąży ku stopniowemu katharsis.
Oczywiście dla mnie jasne jest, że to wszystko to mary przedśmiertne.
I teraz odnośnie tego typka; mi ciężko go określić, bo z jednej strony niby mu pomaga, ale te gadki o piekle, że tak naprawdę to piekło jest super i w ogóle, coś mi tu śmierdzi.
No i to imię "LOUIS" -> Lu -> Lucyfer? Przecież Lucyfer to upadły anioł co nie? Ja to tak odbieram. Diabełek to cwaniaczek przecież, oczywistym jest, że zawsze jakoś kręci itd. Niby dysk ci nastawi, ale powie: "słuchaj w sumie to żyć nie musisz, piekło jest cool, mamy dobry klimat, spodoba ci się". Ja to tak odbieram, pozdrawiam :)
W samo sedno, Louis taki dobry, a jednak cytował tekst żeby nie walczyć z umieraniem bo wtedy demony staną się aniołami. Demony są aniołami ale upadłymi i są skazane na wieczne piekło dlatego chcą pociągnąć do siebie każdą duszę która ma szansę na niebo. Myślę, że dla naszego bohatera to jeszcze nie był czyściec bo on w końcu nadal żył. Ta agonia to była walka o to czy pójdzie prosto do piekła czy jednak do czyśćca. Na to każdy ma szansę np. słyszałem historię ateisty który odmówił spowiedzi na łożu śmierci a później znaleźli wydrapane na ścianie "odwołuję". Boże miłosierdzie nie ma granic :)
Z drugiej strony Louis mówił Jakubowi żeby wrócił do żony bo ona go kocha! To raczej nie był diabeł, tylko reżyser użył ładnego ale raczej mylącego cytatu ;) mimo że pasuje do fabuły filmu.
Był kręgarzem Jacoba z przed wojny w Wietnamie. Być może w umyśle umierającego widział mu się jako anioł. Do końca nie jest to pewne, ponieważ nie ma wszystkich faktów z przeszłości Singera. Być może Louis był kręgarzem i przyjacielem Jacoba, oczywiście jeszcze z czasów przed Wietnamem, który zmarł i teraz gdy Jacob odchodzi jest jego aniołem stróżem. Być może.
Jak już wcześniej ktoś odpowiedział. Jest ANIOŁEM. Przygotowuje Jake'a . Tłumaczy mu jego wizje i co oznaczają. Najpiękniejsza jest ta o demonach, jakie mają znaczenie podczas umierania.